sobota, 21 listopada 2015

Makijażowe zawirowania #7 +wyniki loterii



Zwyciężczynią loterii , w której do wygrania były spodnie z It Girls została lot_of_money_! Gratuluję! Zgłoś się do mojej Księgi Gości. Masz 24h, inaczej nagroda przepadnie.



Kolejna sobota-kolejny post z serii makijażowych zawirowań. Witajcie! Dzisiaj pod lupę wezmę makijaż w trzech kolorach. Ostatnio dosyć często widziałam takie make-up, czy to na mieście czy na różnych uroczystościach i przyjęciach. W swoim wykorzystałam pomarańczowy, fioletowy i zielony w zgniłym odcieniu. Innymi słowy- kolory jesieni. 







Jesień jest bardzo wdzięczną porą roku. Obfituje w piękne, żywe kolory jak i również w zamglone, deszczowe szarości, zgniłe zielenie miejskich trawników, złote lub brudno-brązowe liście klonu i kasztany, leżące obficie na terenie kasztanowego parku. 





1. Na początek maluję długą kreskę czarnym eyelinerem. Tej jesieni długie, ostre kreski są w modzie. W dolnym kąciku poprawiam białym eyelinerem, chce aby z dalszej perspektywy oko wyglądało na bardziej otwarte. Powierzchnie pod okiem dwukrotnie pokrywam cieniem Bondi Blue.
2. Na zewnętrzną część górnej powieki nakładam fioletowy kolor Violet Witch. Czynność powtarzam kilkakrotnie dla wzmocnienia efektu. 
3. Następnie w ruch idzie cień Deep Tan.  Przykrywam powiekę warstwą pomarańczowego, zachodząc aż na fiolet. 


4. Jeszcze raz muskam fioletowym cieniem całą powiekę. Na policzki kładę kolejno: bronzer od Sephory i podkreślam kości policzkowe pudrem Grey Ghost z Dot. Jeszcze podkreśliłam brwi ciemniejszym brązem przy łuku oraz dodałam nieco brązowego eyelinera pod oczy.
5. Na koniec zostały usta i drobne poprawki w makijażu oczu. Na usta nałożyłam pomadkę Milk Chocolate z najnowszej kolekcji Dot. Dodałam trochę kolorytu i na powiekę płożyłam odrobinę kredki w odcieniu Hot Orange

Efekt wygląda tak:



Co o nim myślicie? Chętnie poczytam komentarze i uwagi.
Pozdrawiam i widzimy się jutro :)

1 komentarz:

Chętnie poznamy Twoją opinię na dany temat, więc będzie nam niezmiernie miło, gdy zostawisz komentarz :)